Poznaj historię jednego z naszych najmłodszy podopiecznych!
Pani Klaudio, Michale – dziękuję, że zgodziliście się na rozmowę.
My także dziękujemy za zaproponowanie nam rozmowy.
Michale, najpierw chciałam zadać kilka pytań Tobie. Trenujesz downhill – czy mógłbyś opowiedzieć czym charakteryzuje się dokładnie ta odmiana kolarstwa górskiego?
Jest to ekstremalna odmiana kolarstwa górskiego, charakteryzująca się trudnymi zjazdami grawitacyjnymi. Na trasach jest wiele przeszkód większych i mniejszych. Trasy, które przemierzamy, wyróżniają się naturalnym podłożem czyli jest dużo korzeni i wiele uskoków, które podczas ścigania z dużą prędkością trzeba pokonać.
Jak to się stało, że ekstremalna jazda na rowerze stała się Twoją pasją? Jak długo trenujesz i skąd pomysł na taką dyscyplinę sportu?
Tę dyscyplinę zaszczepił we mnie mój ojczym, który też pomaga mi w treningach i jeździ ze mną w różne miejsca. W zasadzie nie wiem kiedy zwykła dziecięca zabawa przerodziła się w pasję. Po prostu bardzo to lubię i dobrze mi to wychodzi. Trenuję od najmłodszych lat. Pierwszy raz w lesie jeździłem na rowerze, kiedy miałem trzy lata. Natomiast pierwsze starty w zawodach zaliczyłem w wieku 5 lat.
Co czujesz, kiedy wsiadasz na rower?
Szczęście! Kiedy wsiadam na rower i startuję, to poziom adrenaliny podnosi się i powoduje, że widzę tylko swoja trasę, linię która wybrałem podczas treningu oraz przeszkody. Nic innego nie widzę i nie słyszę. Jestem skupiony na pokonaniu trasy i nic nie jest mnie w stanie rozproszyć.
W ilu zawodach brałeś już udział?
Brałem udział w ok. 50. zawodach. Z roku na rok staram się uczestniczyć w coraz większej ilości wyścigów. Niestety ogranicza mnie wiek i brak moich kategorii, dlatego na razie startuję ze starszymi, ale na szczęście zawsze jestem na podium.
Jak często trenujesz i jak godzisz naukę z treningami? Czy przy takim natłoku obowiązków znajdujesz czas na wyjścia z kolegami?
Trenuję w sezonie praktycznie codziennie. Jeżdżę w różne miejsca po to, żeby mieć kontrolę w każdych warunkach na rowerze. W wakacje mama stara się, abym uczestniczył przynajmniej w dwóch obozach z moim teamem. Ale jest to bardzo kosztowne i nie zawsze mogę trenować tam, gdzie mam najlepsze warunki. Moi koledzy to głównie rowerzyści, więc trenujemy razem. W szkole sobie radzę bardzo dobrze, ponieważ lubię się uczyć i przychodzi mi to z łatwością. Dlatego nie mam problemu, żeby pogodzić naukę z pasją.
Arkadiusz Perin – trener, który pod swoimi skrzydłami ma także Maję Włoszczowską – jest też Twoim trenerem. Czy możesz opowiedzieć jak to się stało, że trafiłeś pod opiekę trenera i selekcjonera polskiej kadry sportowej? Jaka historia się z tym wiąże?
Startowałem w zawodach, i kiedy miałem 6 lat pojechałem na swój pierwszy tygodniowy obóz rowerowy. Właśnie tam poznałem Arka. Powiedział wtedy, że mam ogromy talent i chciałby mieć mnie w swojej drużynie. Na zakończenie obozu dostałem swoją pierwszą koszulkę team’ową i tak zostałem jego najmłodszym podopiecznym.
Co myślisz o treningach w Active Academy? Czy dzięki nim czujesz jaką poprawę, czy Twoje treningi rowerowe stały się efektywniejsze?
Uważam, ze treningi są ekstra! Bardzo lubię Pana Fabiana, który ze mną trenuje. Dobiera on treningi tak, aby miały one też wpływ na treningi rowerowe. Bardzo podoba mi się to, że nie traktuje mnie jak dzieciaka, tylko jak zawodnika. Za to uwielbiam Active Academy. Ciężko powiedzieć czy treningi rowerowe są efektywniejsze, ponieważ z Panem Fabianem zacząłem trenować końcem sezonu. Na pewno mam lepszą koordynację, siłę, stabilizację. Rower to sport sezonowy i często poza sezonem kondycja trochę słabnie. Na szczęście dzięki treningom w Active Academy jestem przygotowywany cały rok.
Jakie masz plany na najbliższe miesiące względem roweru i swojej pasji?
Najbliższe miesiące nie będą już rowerowe, bo pogoda nie pozwala, ale jeśli będę miał możliwość regularnego trenowania u Was w klubie, to będę budował siłę i kondycję na kolejny sezon. Chwilowo zamieniam rower na snowboard i narty. ☺
Michale, dziękuję bardzo za rozmowę i życzę dalszych rowerowych i sportowych sukcesów! Ja też dziękuję.
Pani Klaudio, teraz chciałabym zadać Pani kilka pytań. Mam przed sobą wypowiedź trenera i selekcjonera polskiej kadry zjazdowe, trenera techniki jazdy Mai Włoszczowskiej – Arkadiusza Perina.
„Jeżdżę z Michałem już drugi sezon i widzę w nim duży potencjał, ponieważ nie dość, że świetnie bawi się na tym rowerze, bardzo chce, to sam wychodzi naprzeciw treningom i różnym dodatkowym opcjom. Wiele osiągnie, jest zdolnym chłopakiem i jestem przekonany, że spotkamy się z nim na wysokich szczeblach różnych zawodów. Od 15 lat, gdy się ścigam nie widziałem jeszcze tak młodego i utalentowanego chłopaka, który już ma bardzo wysoki poziom, mimo iż jest bardzo młody i dopiero zaczął całą przygodę w tym sporcie. To bardzo dobrze rokuje na wysokie miejsca w konkretnych zawodach. By to osiągnąć nie wystarczą jednak chęci, ale potrzeba też dużo szczęścia., by tę drogę rozpocząć w odpowiednim czasie oraz mieć na to fundusze. Tutaj chęci i talentu nie brakuje. Cieszę się, że Michaś trafił pod moje skrzydła i mam nadzieję, że również z nim wrócę kiedyś z poważnych zawodów z medalem.”
Jak Pani odniesie się do tych słów? Dlaczego jako mama zdecydowała się Pani, by Michał trafił pod skrzydła Arkadiusza Perina?
Jako matka jestem mało obiektywna. Mogę być tylko z niego bardzo dumna. Ja się na tym nie znam, ale jego talent oceniam po wynikach jakie osiąga i po opiniach ludzi, którzy się na tym znają. Przyznam szczerze, że to nie na moje nerwy. Nie jestem w stanie oglądać jego wyczynów i prędkości, które rozwija na rowerze. Jako matka – jestem niekiedy przerażona. Ale to jego pasja, więc zawsze będę mu kibicować. Zdecydowałam się na opiekę Arka dlatego, że mu ufam. Podchodzi do tematu profesjonalnie i nie patrzy na Michała przez pryzmat dziecka, ale przez pryzmat zawodnika. Podnosi jego umiejętności i pomaga mu w dążeniu do celu i rozwijaniu jego pasji.
Widać, że Pani jest najwierniejszą fanką Michała. Jak odkryliście jego pasję i zauważyliście, że inwestycja w rozwój tych umiejętności może przynieść korzyści dla Michała?
Nie trzeba było tego odkrywać, on od zawsze kocha rower i nie interesuje go nic więcej. Próbowałam zapisywać go na różne treningi, ale niestety nic mu nigdy nie odpowiadało. Rower i „siłownia” to jest to, co interesuje go najbardziej. Jeśli najlepsi trenerzy w Polsce przychodzą do mnie i mówią, że mój
syn ma nieprzeciętny talent – nie dyskutuję z tym, tylko robię wszystko, aby zapewnić mu możliwość rozwoju. Jego wyjazdy i treningi są bardzo kosztowne dla nas, ale dla mnie szczęście dziecka nie ma żadnej ceny. Dlatego staram się znaleźć kogoś, kto choć trochę pomoże nam w rozwijaniu pasji mojego syna.
Dlaczego zdecydowała się Pani zapisać Michała na treningi do Active Academy? Czy uważa Pani, że te treningi są niezbędne do osiągnięcia sukcesu Michała?
Zdecydowałam sie na Active Academy, dlatego że charakteryzujecie się profesjonalizmem. Po konsultacji z Panem Fabianem wiedziałam, że zostawiam Michała w dobrych rękach. Trudno jest znaleźć trenera, który uwierzy, że 9-latek może intensywnie trenować. Widzę, że tutaj jest traktowany jak zawodnik i sportowiec. Profesjonalne podejście do treningu i zadbanie o każdy szczegół jest dla mnie istotne.
Treningi, mimo iż są dodatkowym kosztem – nie małym jak dla takiego dziecka to uważam, że są potrzebne. W tych trudnych zjazdach musi mieć siłę i kondycję. Musi kontrolować swoje ciało, chociażby po to, aby umieć ochronić się podczas upadków z roweru.
Czy Pani widzi efekty treningów w naszym klubie?
Dla mnie najważniejsze jest, że Michał świetnie się u Was czuje, lubi trenować z Panem Fabianem. Widzę, że jego koordynacja ruchowa ulega poprawie, że jest silniejszy i jego pozycja jest stabilniejsza.
Jak treningi w Active Academy komentuje trener Arkadiusz Perin? Czy uważa, że są one potrzebne do odpowiedniego rozwoju Michała?
Jest z niego dumny, że ma ochotę robić coś ponad program. Widzi, że Michał podchodzi do tematu bardzo poważnie. Te treningi są dla Michała potrzebne po to, żeby był bezpieczny podczas upadków i kontuzji. Prawidłowy rozwój i prawidłowe treningi przyniosą korzyści w przyszłości. Chcę, żeby wystartował w mistrzostwach świata, więc już teraz chcę zadbać o jego prawidłowy rozwój.
Czy inwestycja w rozwój i szkolenie Michała jest kosztowna?
Nigdy nie przypuszczałam, że aż tak bardzo, To są kwoty w tysiącach. Ale mając taki talent w domu, robię wszystko aby mógł się w tym realizować. Jego uśmiech po wszystkich wyjazdach i treningach jest bezcenny. Mam nadzieję, że kiedyś ktoś będzie zafascynowany nim tak, jak ja i jego trenerzy i będzie miał ochotę pomóc mu w spełnianiu marzeń i rozwoju. Najbardziej kosztowne są obozy i wyjazdy treningowe, ale mam nadzieję ze z biegiem lat będzie słyszało o jego talencie coraz więcej osób, które uwierzą w niego i będą chciały mu pomóc.
Jestem wdzięczna całemu Active Acadamy, a w szczególności Panu Fabianowi oraz całemu teamowi Arek Bike Center za wszystko co dla nas robią i jak nas wspierają.
Pani Klaudio, dziękuję za rozmowę.
Ja również dziękuję.
Rozmawiała: Natalia Biela