Czy biżuteria i muzyka mogą ze sobą współgrać? – czyli o tym, czym zajmuje się Agnieszka.
W dzisiejszym wywiadzie możesz przeczytać o dwóch – skrajnie różnych – działalnościach, które prowadzi Agnieszka. Jedną z nich jest firma Mercurius, która zajmuje się wszelkiego rodzaju biżuterią, a drugą Akademia Wokalna Sound of Vocie. Ich właścicielka opowiedziała o tym, dlaczego zdecydowała się obrać takie, a nie inne kierunki.
Agnieszka rozpoczęła z nami treningi, kiedy kilka lat temu sieć klubów, w których ćwiczyła, została zamknięta. Miała problemy zdrowotne, z którymi próbowała zmierzyć się sama, a dodatkowo nie wyobrażała sobie dnia bez aktywności fizycznej. Zadecydowała jednak, że odda w nasze ręce swoje zdrowie i sprawność. I jak sama mówi – efekty były widoczne już po miesiącu. Agnieszka każdego dnia walczy z nami o lepszą wersję siebie i regularnie trenuje pod okiem Fabiana.
Jeśli szukasz drobnego prezentu w postaci biżuterii dla swojej bliskiej osoby lub poszukujesz dobrego nauczyciela śpiewu, akompaniamentu, czy kogoś kto pokaże Ci jak pracować na scenie – zajrzyj do rozmowy. W liście ABN – w załączniku – znajdziesz strony internetowe firmy MERCURIUS oraz AKADEMII WOKALNEJ SOUND OF VOICE. Bezpośredni kontakt do właścicielki dostaniesz u dziewczyn z recepcji (790 348 700).
Agnieszko, dziękujemy, że zgodziłaś się na rozmowę.
To ja dziękuję za to, że mogłam opowiedzieć co nieco o swoich działalnościach.
Jak to się stało, że trafiłaś do Active Academy?
Zamknięto kilka lat temu sieć klubów, w których trenowałam. Przez to miałam prawie roczną przerwę w ćwiczeniach. Od wielu lat trenowałam tai chi, ale ze względu na niekorzystny grafik i zajęcia dodatkowe dzieci, nie zawsze mogłam uczestniczyć w zajęciach. Mieszkam w Świątnikach – blisko
Active Academy i stąd dowiedziałam się, że istnieje takie miejsce. Pomyślałam, że może zamiast jeździć do Krakowa mogłabym spróbować trenować na miejscu. I okazało się, że był to strzał w dziesiątkę. Mam na miejscu klub z profesjonalną kadrą i nie tracę czasu na dojazd. Idealne połączenie!
Czy czujesz jakieś zmiany w swoim życiu odkąd trenujesz?
Jestem skazana na ćwiczenia. ☺ Bez nich czuję się źle. Mam zdiagnozowane Hashimoto i miałam operowany kręgosłup. Trafiłam do klubu w momencie, gdy przestałam dawać sobie radę z wagą – mimo starań i wizyt u dietetyka sieciowego waga ciągle rosła. Nie wiedziałam już co mam robić. Dzięki zaangażowaniu mojego trenera Fabiana i terapeuty Janka udało się odwrócić tę tendencję. Bardzo pomogła mi wskazana przez Active Academy dietetyczka. Pierwsze efekty pojawiły się już po miesiącu. Było to dla mnie bardzo pomocne w tamtym momencie, bo z każdym dniem traciłam wiarę, że coś może się zmienić. I nagle okazało się, że wystarczy odpowiednia opieka i wykwalifikowana kadra, by wszystko się udało. Oprócz spadku wagi znacznie poprawiła się moja sprawność fizyczna, szczególnie jeżeli chodzi o zakres ruchu.
Czy mogłabyś opowiedzieć o swojej działalności?
Prowadzę dwa rodzaje działalności. Pierwsza z nich to firma Mercurius. Tutaj zajmuję się importem biżuterii srebrnej i modowej, pereł oraz sprzedażą hurtową biżuterii na rynku polskim. Nazwa wzięła się od imienia boga opiekującego się handlem czyli Merkurego. Druga działalność to Fundacja Sound of Voice, która prowadzi Akademię Wokalną Sound of Voice. Pracujemy nad emisją głosu, stąd też nazwa. Współzałożyciel Fundacji prowadzi Stowarzyszenie Sound of Speech, więc jest to również nawiązanie do tej nazwy. W Akademii Wokalnej Sound of Voice prowadzimy zajęcia dla osób, które chcą rozwinąć swój talent wokalny oraz nabyć niezbędne umiejętności potrzebne do profesjonalnego zajmowania się muzyką i występowania na scenie. Uczymy nie tylko emisji głosu, ale też akompaniamentu, interpretacji piosenki, aktorstwa, choreografii, song writingu, performance oraz teorii muzyki, kształcenia słuchu i notacji.
Jak zrodził się pomysł na taką działalność?
Jeżeli chodzi o pierwszą działalność to zawsze pracowałam dla marek luksusowych np. Calvin Klein, EsteeLauder, Tommy Hilfiger itp. Mam duże doświadczenie z zakresu marketingu i sprzedaży. Po urodzeniu trzeciego dziecka postanowiłam, że wychowam je sama – bez pomocy opiekunek –
i zrezygnowałam z pracy na 3 lata. Okazało się, że po takim czasie nie jest tak łatwo wrócić na rynek pracy. Wtedy zaczęłam już myśleć o przeprowadzce z Warszawy. Męczył mnie wszechogarniający betonizm, a moim największym marzeniem stał się dom, z którego bosymi stopami wychodzę na trawę. Postanowiłam więc, że spróbuję sama zorganizować sobie taką pracę, którą będę mogła wykonywać z dowolnego miejsca. I założyłam firmę… Czasami lepiej, że zaczynamy działania w nieświadomości, bo gdybyśmy wiedzieli co nas czeka, to może nigdy nie odważylibyśmy się zacząć. ☺Udało mi się jednak wypracować stałych klientów i w tym roku firma obchodzi 11. rocznicę działalności. Z Fundacją było inaczej. Moja najmłodsza córka śpiewa, i aby pomóc jej się rozwijać szukałam dobrego nauczyciela od emisji głosu. Potem okazało się, że dobrze by było popracować z córką aktorsko, dykcyjnie itp. Szukanie kolejnych zajęć, nauczycieli, dojazdy – to wszystko jest bardzo czasochłonne. Pomyślałam, że fajnie by było mieć to wszystko w jednym miejscu. Zapytałam nauczyciela mojej córki czy nie chciałby założyć studia wokalnego, a on odpowiedział, że zawsze o tym marzył. I tak powstała Akademia Wokalna prowadzona przez Fundację. Na swoim koncie mamy już kilka koncertów, na których wystąpili nasi uczniowie, projekt nagrania w profesjonalnym studio nagrań i realizację teledysku.
Czy coś się zmieniło podczas pandemii?
Pandemia bardzo dotknęła obie moje działalności. Mój największy klient biżuteryjny najpierw zawiesił, a następnie anulował zamówienia. Przez kilka miesięcy nic się w tym zakresie nie działo. Wiosna to dobry okres dla branży jubilerskiej, bo są święta, Komunie, Dzień Matki, Dzień Dziecka. W
tym roku była katastrofa. Wiadomo, że biżuteria jest na ostatnim miejscu, jeżeli chodzi o rzeczy potrzebne do życia. Skorzystałam z tarczy antykryzysowej, aby nie musieć zawiesić działalności. To był bardzo trudny dla mnie okres. W drugiej działalności też nie wszystko szło tak, jak powinno. Pandemia spowodowała zamknięcie szkół, a co za tym idzie nie mogliśmy prowadzić zajęć w Akademii Wokalnej. Przenieśliśmy zajęcia do
trybu online, aczkolwiek nie wszyscy chcieli skorzystać z takiej formy i część uczniów zrezygnowała z zajęć.
Jaki wpływ miała pandemia na Twoją firmę i pracę? Czy odczuwasz jakieś skutki?
Pandemia zamroziła moją firmę. W zasadzie nie miałam żadnej możliwości działania. Co w sposób oczywisty łączy się z sytuacją finansową nie tylko firmy, ale moją osobistą. Postanowiłam wykorzystać ten czas na rzeczy, na które wcześniej tego czasu brakowało. Spróbowałam swoich sił w sprzedaży detalicznej przez Internet, odświeżyłam starą stronę srebroikamienie.pl. W tym momencie wiem, że chciałabym się nauczyć jak skutecznie sprzedawać w sieci, co nie jest łatwe, ponieważ konkurencja jest ogromna. W Akademii Wokalnej zauważyliśmy, że można prowadzić zajęcia online nawet z choreografii czy kształcenia słuchu. Jest to trudniejsze, wymaga więcej uwagi i koncentracji zarówno od nauczyciela, jak i od ucznia. Jednak kształcenie online wskazało nam nowe kierunki, jeżeli chodzi o strategię rozwoju organizacji. Z pewnością wymaga to wielu przygotowań, większej mobilizacji i lepszego planowania. W wymiarze osobistym pandemia wymusiła na mnie zmianę sposobu myślenia, wyjście z utartych
ścieżek, szukanie nowych rozwiązań. Świat nie jest taki jaki był i nie wiadomo czy kiedyś jeszcze będzie. Nie można patrzeć w tył – trzeba się przystosować do nowej sytuacji. To co jest, to jest i trzeba to akceptować.
Na co – Ty – jako właścicielka zwracasz szczególną uwagę?
Wartości, które są dla mnie istotne w pracy to profesjonalizm, rzetelność, uczciwość, a z drugiej strony otwartość, rozwój, uczenie się i kreatywność. No i pasja, bo bez niej jest nudno. Ważne są dla mnie relacje jakie tworzę z ludźmi, a w nich wzajemny szacunek i życzliwość. Często stajemy przed wyborem, gdy możemy powiedzieć „tak” lub „nie”. Ja staram się mówić „tak.” W relacji z klientem najważniejsza jest dla mnie wysoka kultura obsługi, satysfakcja klienta i rozwiązanie jego problemu.
Jak widzisz najbliższe trzy miesiące działalności?
Mam nadzieję, że w najbliższym czasie handel tradycyjny powoli będzie powracał i będę w stanie wygenerować przychody w firmie. Zdaję sobie też sprawę, że koniecznością jest rozwinięcie e-commercu, co będzie wymagało ode mnie ogromnego wysiłku i nauki. Ale jest to chyba jedyna
droga do tego, aby zbudować stabilność zarówno w firmie, jak i w Fundacji.
Agnieszko, dziękujemy Ci za tak szczerą rozmowę. Mamy nadzieję, że powoli wszystko wróci na odpowiednie tory.
Ja też dziękuję za ten wywiad. A przede wszystkim za to, że mogłam opowiedzieć o tym, czym się na co dzień zajmuję.