Zyskaj świetną formę, naucz się jak prawidłowo wykonywać codzienne czynności nie narażając się na kontuzje, pozbądź się bólu stawów, osiągaj spektakularne wyniki treningowe. To wszystko i wiele więcej znajdziesz w naszym centrum treningowym w Zakliczynie. Zapraszamy!

WYBIERZ KLUB

Dlaczego Kuba zdecydował się zbudować drewniany dom?

Dlaczego Kuba zdecydował się zbudować drewniany dom?

Dzisiaj przychodzimy do Ciebie z rozmową z miłośnikiem drewna. Jakub to mąż Jadzi – tej, która podnosi niemałe ciężary, a w głębi skrywa swoją, wrażliwą na krawiectwo i piękno, duszę. Jakub prowadzi firmę JAKOB – HOLZ i zajmuje się projektowaniem oraz wykonywaniem konstrukcji
i projektów z drewna. Jego zamiłowanie do drewna zrodziło się w momencie, gdy sam zbudował swój drewniany dom i garaż.

Jakub poznał nas dzięki swojej żonie Jadzi. To ona opowiada mu o swoich treningach i atmosferze jaka panuje w naszym klubie. Jakub robił naszą wiatę garażową wraz z pomieszczeniem gospodarczym. Od razu ujął nas swoją niemiecką precyzją i organizacją –  począwszy od oględzin, wyceny, umowy, aż po termin realizacji. Nigdy nie korzystaliśmy z takich usług budowlanych. To coś całkiem innego niż w stereotypowa współpraca z budowlańcem.

Jeśli szukasz kogoś, kto wykona dla Ciebie wymarzoną konstrukcję z drewna – to koniecznie przeczytaj wywiad z Kubą. Od razu zobaczysz, że jego praca jest jednocześnie jego pasją. W liście ABN, w załączniku znajdziesz link do strony internetowej JAKOB – HOLZ, a u dziewczyn z recepcji (790 348 700) bezpośredni numer do właściciela.

Chcieliśmy też poinformować, że powoli sytuacja ulega stabilizacji. Trenujemy w klubie, jednak wciąż nie rezygnujemy z treningów online i plenerowych. Jeśli chcesz wiedzieć więcej, to zapraszamy na naszego facebook’a ACTIVE ACADEMY!

Ze sportowym pozdrowieniem,

Agnieszka i Piotr Koteja

Jakubie, dziękujemy, że zgodziłeś się opowiedzieć nam o swojej pracy.

Cała przyjemność po mojej stronie! Cieszę się, że mogę być częścią tak pomysłowej inicjatywy, jaką jest Active Business Network.

Skąd dowiedziałeś się o Active Academy?

To zawdzięczam mojej żonie – Jadzi. Odkąd pamiętam, to zawsze ciągnęło ją do aktywności fizycznej. Często chodzi też w góry. O Active usłyszałem właśnie, jak zaczęła u Was trenować. Słyszałem od niej wiele dobrego na temat kadry trenerskiej. Zauważyłem, że klub jest miejscem, w którym Jadzia lubi przebywać . Mnie nie było dane spróbować treningów u Was, mimo pochlebnych opinii, które krążą po okolicy, ponieważ mój specyficzny tryb i rodzaj pracy – wyjazdy zagraniczne – nie pozwala mi na podjęcie decyzji o regularnym trenowaniu.

Czy zauważyłeś jakieś zmiany w życiu Jadzi odkąd trenuje?

Tak. Czasem wydaję mi się, że ona ma kompletnego świra na tym punkcie. Jest bardzo ambitna i zdeterminowana. Widzę po niej, że jest dużo sprawniejsza fizycznie i wzmocniła swoje mięśnie. Treningi pomagają też jej się zrelaksować, na chwilę odskoczyć od rzeczywistości i nabrać energii na dalsze dni.

JAKOB – HOLZ to Twoja firma. Czy mógłbyś opowiedzieć, czym się zajmujecie?

Moja firma zajmuje się projektowaniem i wykonywaniem konstrukcji budowlanych. Tyle, że wiodącym materiałem, z którym pracujemy jest drewno. Wykonujemy przeróżne konstrukcje drewniane: domy, altany, tarasy, ich zadaszenia itp. Można powiedzieć też, że są to konstrukcje budowlane, ale jeśli chcemy określić to precyzyjniej, to głównie zajmujemy się architekturą ogrodową. Jeśli jednak trafiają się większe projekty, to nie mamy problemu z ich wykonaniem. Działamy na arenie międzynarodowej, ponieważ wiele z naszych projektów wykonywanych jest w Austrii, czy Niemczech.

Skąd pomysł na taką działalność i na nazwę?

Ta firma jest wyrazem mojego zamiłowania do drewna. Zaczęło się od zbudowania mojego domu i garażu. Śmieję się, że musiało nie być tak źle, skoro obydwa budynki nadal stoją. Budowa drewnianego domu, to było mierzenie sił na zamiary. Stwierdziłem, że nie będę murował i wylewał płyty z betonu, bo jeśli tam coś zepsuję, to tego nie naprawię, a drewno jest o tyle ciekawym materiałem, że można kombinować, przycinać, docinać. Dlatego też stwierdziłem, że to będzie bezpieczniejsze rozwiązanie dla mnie. Zauważyłem, że nic się z tym nie dzieje. Dobrze nam się tutaj mieszka. Zacząłem robić różne, mniejsze projekty i pewnego dnia stwierdziłem, że dlaczego z czegoś, co mnie cieszy i mi się podoba, nie mógłbym zrobić swojego zawodu. I tak się stało. Wszystko zaczęło się w Austrii, dlatego też moja strona internetowa i nazwa są w języku niemieckim. Tam wykonywałem pierwsze projekty, a dopiero później zdecydowałem się spróbować na polskim rynku. Wykonywałem też różne konstrukcje w Niemczech, czy na Słowacji. Nazwa to połączenie dwóch niemieckich wyrazów. JAKOB to odpowiednik mojego imienia w języku
niemieckim, a HOLZ oznacza drewno. Chciałem stworzyć coś, co będzie krótko i treściwie nawiązywało do mnie i do tego, czym się zajmuję. Uważam, że idealnie mi się to udało. Tak właśnie powstało JAKOB – HOLZ.

Czy mógłbyś opowiedzieć, jak wyglądała sytuacja Twojej firmy w okresie pandemii? Czy odczułeś tego jakieś skutki?

Zostałem wyłączony z wyjazdów za granicę na kilka miesięcy. To bardzo utrudniło mi pracę, ponieważ doglądam osobiście projektów, prac, spotykam się z klientami. Prowadzę firmę za granicą, a nagle zostałem odcięty od tamtych miejsc. Na szczęście jednak moje projekty tworzone są na przestrzeni kilku miesięcy, dlatego zająłem się pracą w Polsce. Zlecenia w Polsce, które miałem zarezerwowane na późniejsze terminy po prostu przełożyłem na wcześniejszy okres. Klienci nie mieli z tym problemu, a wręcz cieszyli się, że wykonam ich projekty szybciej niż było to zamierzone. Dwa zlecenia straciłem całkowicie, a jedno zostało przełożone na przyszły rok, z tymże nie wiem czy uda mi się go w ogóle zrealizować. Przekalkulowałem jednak wszystko i przeliczyłem dokładnie i uważam, że ta sytuacja dotknęła mnie mimo wszystko w sposób neutralny. Nie mogę narzekać . Ani za bardzo nie straciłem, ani też nie zyskałem. Co wcale nie jest takie najgorsze, bo wiele firm musiało zawiesić swoją działalność, a ja
jednak pracowałem przez ten czas. Lekki przestój nic nie zmienił. Gdyby to miało trwać jeszcze kilka miesięcy, czy lat, to podejrzewam, że trudno byłoby mi z tego wyjść obronną ręką i poniósłbym dużo większe straty.

Jak wygląda sytuacja teraz – kiedy powoli wszystko wraca na normalne tory, a granice się otwierają?

Klienci zza granicy nie dają mi żyć. Chcą, żebym już przyjechał, już doglądał i oglądał. Już sprawdzał, czy wszystko jest dobrze przygotowane. Jak tylko otworzyły się granice, to od razu wyjechałem, bo na szczęście – tak jak mówiłem wcześniej – u mnie była to kwestia przesunięcia terminów, a nie całkowitej rezygnacji klientów. Więc mam nadzieję, że ruszymy już pełną parą i będziemy realizować wszystkie odłożone do tej pory zlecenia.
Jakubie, dziękujemy Ci za rozmowę – mamy nadzieję, że powoli wszystko wróci do normalnego funkcjonowania. Ja też dziękuję i mam nadzieję, że Wy także nie odczuliście za bardzo skutków pandemii!

Rozmawiała: Natalia Biela