Zyskaj świetną formę, naucz się jak prawidłowo wykonywać codzienne czynności nie narażając się na kontuzje, pozbądź się bólu stawów, osiągaj spektakularne wyniki treningowe. To wszystko i wiele więcej znajdziesz w naszym centrum treningowym w Zakliczynie. Zapraszamy!

WYBIERZ KLUB

Dlaczego Adrian zdecydował się na franczyzę?

Dlaczego Adrian zdecydował się na franczyzę?

W dzisiejszy, dzień chcieliśmy przedstawić Wam Adriana i jego działalność. Adrian prowadzi supermarket EURO SKLEP w Czechówce. W wywiadzie odpowiedział na pytanie, dlaczego akurat zdecydował się na franczyzę.

Adrian ćwiczy z nami już od dwóch lat! Przyszedł do nas, by poprawić swoją kondycję i swój wygląd. Zdradził nam, że dzięki treningom zmienił swoje nawyki żywieniowe i uodpornił się na choroby. Aktywność fizyczna stała się ważnym aspektem w jego życiu, dlatego nie wyobraża sobie, by mógł przestać trenować.  Przez cały ten okres pandemii – nie ustępował i z nami ćwiczył.

Jeśli jesteście z okolic Czechówki, bądź z samej Czechówki i szukacie odpowiednio wyposażonego sklepu spożywczego – koniecznie zajrzyjcie do wywiadu z Adrianem.  W liście ABN – znajdziecie link do strony facebook’owej EURO SKLEPU PANEK, na której publikowane są nowości i promocje.  Z kolei, gdybyście potrzebowali kontaktu do właściciela, to dziewczyny z recepcji (790 348 700) nim dysponują.

Pomimo pogody , my wciąż nie ustajemy i trenujemy online, bądź w plenerze! Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o naszej działalności i naszych treningach, to zapraszamy na naszą stronę internetową, bądź na naszego Facebook’a.  Gdybyście mieli jakieś pytania, to numer na recepcję już znacie. 

Agnieszka i Piotr Koteja

Adrianie, dziękujemy, że zgodziłeś się z nami porozmawiać i przybliżyć nam swoją działalność! 

To ja dziękuję, że mogłem znaleźć się na liście Active Business Network. 

Na początku chcielibyśmy zapytać, jak to się stało, że do nas trafiłeś? 

Za namową koleżanki – kuzynki jednej z Waszych pracownic. Poznałem Waszą historie, wiedziałem, że jesteście profesjonalistami i znacie się na tym, co robicie, a ja chciałem coś zmienić w swoim życiu. Chciałem poprawić swój wygląd, swoją kondycję fizyczną i chciałem spróbować czegoś nowego, z czym jeszcze nigdy nie miałem do czynienia. 

Czy odkąd trenujesz coś się zmieniło w Twoim życiu? 

Bardzo dużo. Przede wszystkim, dzięki regularnym treningom zrozumiałem jak ważne jest odżywianie. Zmieniłem swoje nawyki żywieniowe na dużo lepsze. Pilnuję tego i dzięki treningom nie ląduje już na jedzeniu typu Fast Food średnio trzy razy w tygodniu. Dodatkowo całe moje życie zmieniło się z trybu nocnego marka na rannego ptaszka. Dużo lepiej dzięki temu się czuję. Ponadto pragnę cały czas poprawiać swoje wyniki siłowe i się ruszać. Aktywność fizyczna stała się nawykiem, bez którego trudno mi teraz wyobrazić sobie funkcjonowanie. Zauważyłem, że moja odporność się poprawiła. Kiedyś bardzo często chorowałem, a odkąd trenuje – choroby są mi obce. Ponadto w ciągu tych dwóch lat moja kondycja uległa znacznej poprawie. 

Prowadzisz supermarket EURO SKLEP w Czechówce. Skąd pomysł na taką firmę? Dlaczego zdecydowałeś się na franczyzę? 

Pomysłodawcą był mój tata. Od zawsze chciał mieć swój własny sklep, podpytał mnie i moja siostrę czy moglibyśmy to poprowadzić i się zgodziliśmy. Wybraliśmy franczyzę, bo jak to się mawia „w kupie siła.” Franczyza ma lepszą siłę zakupową, korzystniejsze ceny, jeden drugiego zawsze wspiera. Dzięki franczyzie lepiej się wybić, bo jest znana w różnych rejonach kraju, a nawet i świata. Potencjalny klient, który gdzieś przyjeżdża i widzi sklep, który zna ze swoich okolic, to właśnie tu robi zakupy. Zna markę, zna produkty i wie jak to funkcjonuje. Franczyza dzieli się na miękką i twarda. Miękka tzn. że franczyzobiorca decyduje o tym, jaką firmę chcę mieć pod opieka, a twardy polega na narzucaniu pomysłu z góry. My zdecydowaliśmy się na miękką franczyzę – czyli to my wybraliśmy jaki sklep chcemy prowadzić, bo lubimy działać wedle swoich zasad i pomysłów. 

Czemu zdecydowaliście się na lokalizację w Czechówce? 

Przede wszystkim tutaj mieliśmy działkę. W bliższej okolicy nie było żadnego większego supermarketu, dlatego stwierdziliśmy, że to może być dobry pomysł. Ponadto jest to droga przelotowa z Myślenic do Wieliczki. Dlatego wydaje nam się, że ta lokalizacja jest idealna. 

Na co zwracasz szczególną uwagę – Ty – jako właściciel jeśli chodzi o prowadzenie działalności? 

Przede wszystkim na stosunek ceny do jakości produktu. Trzeba umieć odpowiednio wykalkulować odpowiednią cenę, która powinna odzwierciedlać jakość produktu. Bardzo zwracam uwagę, jak moi pracownicy podchodzą do klienta i sam staram się spełniać oczekiwania i wymagania moich klientów. 

Jak wyglądała u Was na co dzień – przed pandemią. Ile dziennie obsługiwaliście klientów? 

Przez cały dzień potrafiło przewinąć się nawet 600 osób. Nasza średnia to tak właśnie między 500 a 600 klientów na dzień. Najwięcej bywało porankami, ponieważ w naszym sklepie zaopatrywało się bardzo dużo ekip budowlanych. 

Czy w związku z obecną sytuacją – pandemia, coś się zmieniło w funkcjonowaniu Waszego sklepu? 

Sytuacja zmieniła się diametralnie. Ludzie zaczęli kupować trzy razy więcej towaru niż zazwyczaj. Przez to zaczęły występować braki na rynku. Nie mogliśmy dostać wielu produktów, w szczególności: mąki, kasz, makaronów, papierów toaletowych. Dalej występują problemy z drożdżami, ryżem, czy przetworami warzywnymi. Tego typu asortyment hurtownia dzieli sprawiedliwie między wszystkich klientów. To nas postawiło w trudnej sytuacji logistycznej, bo mieliśmy trudności z dostarczeniem tych produktów. Dostawcy mięsa też nie zagrali fair. Nagle z dnia na dzień podnieśli ceny w zakresie 15%-49%. My – widzieliśmy co się dzieje, ale zdecydowaliśmy się na ustawienie ceny na takim poziomie, by pokryła podstawowe koszty. Później natomiast ceny zaczęły spadać, a kwoty były niskie – i to bez promocji. Ponadto musieliśmy wprowadzić ograniczenia dotyczące obecności klientów na sklepie – mogło w nim przebywać maksymalnie 9 osób – i ograniczenia ze względu na godziny dla seniorów. Godziny seniorskie nas nie satysfakcjonowały, ponieważ przez cały ten czas seniorski mieliśmy może 10 osób maksymalnie. Nie mogliśmy obsługiwać ludzi poniżej tego wieku, co wiązało się dla nas z kolejnymi stratami. Ponadto musieliśmy zamontować pleksi w strefie kasowej. Dezynfekowaliśmy cały czas stoisko mięsne i strefy kasowe. Musieliśmy pilnować, by klienci i pracownicy zachowywali do siebie odpowiedni dystans. Rosnąca ilość klientów, którzy odwiedzali nasz sklep – pewnego dnia liczba osiągnęła rekord, a nasz sklep odwiedziło prawie 900 osób – pokazała, że z aktualnym składem ludzi nie poradzimy sobie z obsłużeniem tak ogromnej ilości. Zatrudniliśmy dodatkowo kilka osób, a oprócz tego ja wraz z siostrą, siostrzenicą i rodzicami, by odciążyć załogę, przejęliśmy część obowiązków. Chcieliśmy, żeby pracownicy skupili się głównie na bezpiecznej obsłudze klienta, ponieważ przed sklepem gromadziło się mnóstwo ludzi i kolejka była długa. W tej sytuacji nie pomogła nam wiadomość o skróceniu godzin otwarcia przez Delikatesy Centrum w Kawęcinach. Nie wiem jak to ogarnęliśmy. 

Jak widzisz najbliższe miesiące swojej działalności? 

Na chwilę obecną w naszym sklepie mogą przebywać naraz 22. osoby. Najczęściej tyle jest tylko weekendami. Dbamy o odpowiednią dezynfekcję i bezpieczeństwo nasze, naszych pracowników i naszych klientów. Nie powiem, że wracamy do normalności. Owszem, może jest tego jakaś namiastka, natomiast uważam jednak, że to dopiero preludium do tego, co może nas czekać. Ten wirus już się pojawił i co jakiś czas będzie wracał – tak jak grypa. Bardzo boję się, że mogą przyjść jeszcze gorsze kryzysy i straty niż ten dotychczasowy. Dlatego staram się zabezpieczyć siebie oraz swoją działalność najlepiej, jak tylko potrafię, by móc później uniknąć drastycznych rozwiązań. 

Adrianie, dziękujemy za rozmowę! Mamy nadzieję, że już niedługo będziemy mogli się zobaczyć w naszym klubie. 

Ja również dziękuję i mam nadzieję, że niedługo otworzycie klub. 

Rozmawiała: Natalia Biela